Polski
Gamereactor
Recenzje seriali
Doom Patrol

Doom Patrol - recenzja 2. sezonu

Zdezelowany lunapark w ciemnym lesie.

HQ
Doom Patrol

Pierwszy sezon Doom Patrol okazał się prawdziwym objawieniem. Przed seansem nie przypuszczałem, że przeniesienie na srebrny ekran właśnie tej grupy może okazać się strzałem w dziesiątkę. Po finale natomiast zastanawiałem się, czy jest szansa, by było jeszcze lepiej. Jak się okazało - może.

Powiedzmy sobie szczerze: Doom Patrol jest na tyle specyficznym serialem, że nie każdy przełknie go bez popitki. Wielu widzów prawdopodobnie zniechęci bezkompromisowe podejście do tematu, niemal surrealistyczne akcje i cięty, ale niepozbawiony błyskotliwości humor. Nieprawdą jest jednak, że serial sam w sobie jest nieprzystępny, ta dziwność to raczej celowe wymuszenie myślenia u widzów. Próba przeniesienia poprzez ciekawą i niejednoznaczną formę znacznie bardziej poważnych treści. Nie da się bowiem ukryć, że wielokrotnie poszczególne sceny dają naprawdę w kość, pozostawiają nas w zadumie i moralnym kacu.

Doom Patrol
To jest reklama:

O ile jednak pierwszy sezon siłą rzeczy musiał wpierw nakreślić poszczególnych bohaterów, o tyle drugi strzela od razu z dużej armaty. Łatwiej byłoby napisać, czego tak naprawdę w nim nie uświadczymy, ale prawda jest taka, że zdradzenie jakiegokolwiek motywu zepsułoby obcowanie z serialem.

Kluczowe dla całości okazuje się pojawienie córki Szefa - Dorotki, wokół której praktycznie toczy się cały scenariusz drugiej serii. Nie znaczy to jednak, że inne postacie zeszły na dalszy plan. Poszczególne wątki zostały wzbogacone i rozwinięte, choć nadal chciałoby się, by Rita i Cyborg w końcu przywalili widzowi czymś naprawdę mocnym. Oboje nadal stanowią raczej postacie wspierające resztę i choć z perspektywy całości nie wypadają źle, myślę, że zdecydowanie zasługują na więcej.

Doom Patrol

Na ekranie lśnią najjaśniej trzy gwiazdy. Diana Guerrero w roli Szalonej Jane jest jeszcze bardziej szalona i na każdym kroku pokazuje swój talent aktorski. Z drugiej serii dowiadujemy się nieco więcej o pochodzeniach mocy Jade oraz o strukturze samego „podziemia". Każdą scenę z bohaterką oglądałem z zapartym tchem. Podobnie zresztą było w przypadku Matta Bomera, który kolejny raz wypadł wspaniale jako Negative Man. Wewnętrzne rozterki bohatera zostały jeszcze bardziej uwydatnione. Chyba jeszcze żadna postać ze środowiska LGBT+ nie została w serialu napisana tak dobrze, no, przynajmniej nie w tego typu serialu. Bardzo cieszy fakt, że kolejny raz (o ile pamiętacie niesamowite odcinki z ulicą Dannym w roli głównej) twórcy zdecydowali się poruszyć kwestie mniejszości i zrobili to z wrażliwością i wyczuciem. Myślę, że nie tylko dla mnie w chwili obecnej Larry jest ulubieńcem z Doom Patrol.

To jest reklama:

Ciekawie sprawa wygląda również w przypadku Robotmana. Rewelacje, których doświadczyła postać w finale pierwszego sezonu, bardzo mocno odbiły się na jej psychice. Choć początkowo może wydawać się, że stanowi on jedynie element humorystyczny serialu, w istocie Cliff jest jedną z najbardziej złożonych postaci. I w końcu mamy Szefa, który odgrywa w drugim sezonie znacznie większą rolę. Cieszy fakt, że po wszystkim, co zrobił, jesteśmy w stanie zrozumieć jego motywy, a nawet jeszcze bardziej mu kibicować. Wspaniale też wypada jego relacja z podopiecznymi i córką. Ogólnie w drugim sezonie chemia pomiędzy poszczególnymi bohaterami jest znacznie większa, bo i też nie stanowią już oni dla widza czystej kartki. Trudno będzie mi się pożegnać z tą ekipą, gdy kiedyś przyjdzie na to czas.

Doom Patrol

Niestety, nie ma róży bez kolców. Pandemia odbiła się nieco na Doom Patrol i wyraźnie daje się odczuć, że finał zrobiony został nieco na szybko. Brakuje tutaj dodatkowego odcinka lub nawet dwóch, które w jakiś sposób spinałyby całość. Nie jest źle, konkluzję i tak ogląda się przyjemnie, ale zwyczajnie po tak dobrych odcinkach chciałoby się więcej. Mądre osoby powiadają, że nie liczy się cel, ale sama droga, i tego będę się trzymał. Drugi sezon Doom Patrol to zakręcona ścieżka przez zdezelowany lunapark w ciemnym lesie i przeszedłem ją z nieukrywaną radością. Tu nie ma co szukać złotego środka, nie warto zapinać pasów bezpieczeństwa, trzeba dać się po prostu porwać. Naprawdę warto.

08 Gamereactor Polska
8 / 10
+
Jeszcze bardziej zakręcony niż sezon pierwszy; rozwinięcie postaci i poszczególnych wątków; wprowadza w zadumę; porusza ważne kwestie, ale przy tym bawi.
-
Nieco słabszy finał; zbyt mało odcinków na rozwinięcie głównego wątku; niektóre postacie stanowią jedynie wsparcie dla reszty.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości