Polski
Gamereactor
artykuły o sprzętach

Plecak Tracer Metropolitan

Rok szkolny za chwilę się zacznie - czy macie już plecak?

Plecak Tracer Metropolitan

Rynek wydaje się być zdominowany przez ultra drogie peryferia Razera, MSI czy SteelSeries, albo chińskie, kiepskiej jakości podróbki tych pierwszych, które zazwyczaj nie wytrzymują dwóch miesięcy. Obecnie jednak coraz dynamiczniej rozwija się segment średniobudżetowy, który oferuje własne rozwiązania za bardzo rozsądne pieniądze. Jednym z takich producentów jest Tracer; firma funkcjonuje na rynku od 20 lat, ale nie jest zbyt często wymieniana wśród producentów sprzętów i akcesoriów dla graczy. Zmieniło się to jednak po premierze serii GameZone, której częścią był między innymi plecak Harrier - recenzję autorstwa Pawła możecie przeczytać tutaj. Metropolitan, bohater tego tekstu, nie jest typowym plecakiem dla graczy (nie ma gamingowe loga ani drapieżnego wyglądu; na szczęście się też nie świeci). Celuje on po prostu w trochę innego odbiorcę, co nie jest żadną ujmą, bowiem przez te kilka tygodni spędzonych razem idealnie się dogadywaliśmy.

Jednak zanim o plecaku, krótkie spojrzenie w przeszłość. Odkąd skończyłem liceum i zacząłem studia zapragnąłem, by w moim życiu pojawiła się torba na zeszyty, książki i w ogóle wszystko. Wiecie, ona wygląda "edgy", hipstersko i w ogóle wszystkie fajne osoby ją noszą, więc ja też muszę ją mieć. No i faktycznie, przez długi czas nosiłem się z piękną, skórzaną, totalnie za małą, jak na moje potrzeby, torbą. Najgorsze było jednak to, że nie mieścił się do niej laptop - do tego służyła oddzielna teczka, o której najzwyczajniej w świecie często zapominałem. Na dodatek nie mieściły się w niej inne mniej lub bardziej niezbędne rzeczy, jak zasilacz, mysz, podkładka czy słuchawki.

Plecak Tracer Metropolitan
To jest reklama:
Plecak Tracer Metropolitan

Dopiero w tym roku zdecydowałem się na zakup plecaka i był to oczywiście wspomniany już - i do którego jeszcze nieraz będę się odwoływał w tej recenzji - Harrier z serii GameZone, który polecało mi wielu znajomych i który faktycznie sprawdza się idealnie na dłuższych wyjazdach albo gdy po prostu ma się 17-calowego laptopa. Dlatego na początku z niechęcią patrzyłem na Metropolitana - taki mały (pomieści maksymalnie 15-calowego laptopa lub inne przenośne urządzenie), bez tych wszystkich przegródek, za które pokochałem Harriera. Jak jednak głosi popularne przysłowie: "małe jest piękne" i dokładnie to samo można odnieść do tego plecaka.

Podobnie jak Harrier, Metropolitan wykonany został z wodoodpornego poliestru, który jest dodatkowo odporny na uszkodzenia. Okej, wiem, że brzmi to ogólnie i jak wyjęte z gazetki reklamowej, ale odkąd plecak wpadł w moje ręce (początek lipca) używałem go praktycznie codziennie. Wszystkie zdjęcia w recenzji zostały zrobione dzisiaj i jak sami widzicie nie ma na nim żadnych dziur, zadrapań ani miejsc, w których materiał się pruje. Zamek też działa bez zarzutu, a do tego elementu mam zawsze najwięcej zastrzeżeń (i nie chodzi tylko o plecaki).

Plecak Tracer Metropolitan
To jest reklama:
Plecak Tracer Metropolitan

Co spodobało mi się od początku to skorupowa budowa Metropolitana, która wygląda elegancko i jednocześnie spełnia swoje zadanie. Jaką rolę może mieć plecak oprócz tego, że powinien pomieścić jak najwięcej rzeczy? Tracer Metropolitan jest plecakiem antykradzieżowym - nie ma on żadnych zewnętrznych kieszeni. Nadrabia jednak tymi w środku, ale o tym za chwilę. Dzięki temu, że plecak rozsuwa się praktycznie na całej długości, to składa się on tak naprawdę z dwóch części; zewnętrzna, która przypomina skorupę, ma szkielet wykonany ze sztywnego, ale jednocześnie elastycznego materiału. Część ta jest najbardziej narażona na wszelkiego rodzaju uszkodzenia, ale warstwa poliestru jest na tyle gruba i wytrzymała, że mimo kilku tygodni intensywnego użytkowania, plecak wygląda jakbym dopiero go odpakował.

Druga część, ta którą przykładamy do pleców, jest znacznie grubsza i dzięki gąbkom, twardy laptop nie obija się o plecy. Dodatkowo szelki pokryte są od zewnątrz warstwą ekoskórki, co prezentuje się dobrze. Po niej również nie widać śladów użytkowania. Wszystko to sprawia, że Metropolitan jest bardzo lekki, a przy tym wytrzymałym plecakiem, choć oczywiście nie tak pojemnym, jak Harrier. No właśnie, jak z pojemnością?

Plecak Tracer Metropolitan
Plecak Tracer Metropolitan

Wymiary plecaka to 460x330x170 mm, a jego pojemność to około 26 litrów, co nie jest jakimś imponującym wynikiem, zwłaszcza w porównaniu do 40-litrowego Harriera, do którego często pakowałem zakupy spożywcze. Jednak jak wspomniałem wcześniej, Metropolitan celuje w trochę w innego odbiorcę i idealnie sprawdza się jako plecak miejski, do którego zapakujemy zeszyty, książki i laptopa z osprzętem. I tak właśnie go używałem. Mój drugi, 15-calowy laptop idealnie do niego pasował, a oprócz tego było tam całkiem sporo miejsca na pozostałe rzeczy. O ile do Harriera możecie wrzucać wszystko jak chcecie, tak w przypadku Metropolitana warto spędzić te trzy minuty więcej na ułożeniu przedmiotów. Dzięki temu znacznie zwiększy się jego pakowność i nagle okaże się, że znajdzie się jeszcze miejsce na kilka rzeczy.

Coś, czego nie zauważyłem od razu to dwie kieszenie na ramiączkach, które pomieszczą kartę miejską albo płatniczą, ale równie dobrze możecie tam wsadzić klucze, resztę z zakupów czy inne drobne przedmioty, które wolimy mieć pod ręką. Uwierzcie mi, bardzo ułatwia to poruszanie się po warszawskim metrze, bo nie muszę już wyciągać karty z portfela, a po prostu płynnie przyłożyć pasek do czytnika i iść dalej, nie blokując przy okazji przejścia. Bardzo przydatne i eleganckie rozwiązanie, podobnie zresztę, jak przegródka na portfel umieszczona tuż za plecami na linii brzucha. Nie korzystałem z niej za często, ale jeśli nie lubicie chodzi z wypchanymi kieszeniami, to to rozwiązanie przypadnie Wam do gustu.

Plecak Tracer Metropolitan

Choć sam plecak nie jest może stworzony z myślą o graczach, to jedna rzecz bardzo może im się spodobać. Metropolitan posiada specjalne miejsce na power bank - wystarczy podłączyć urządzenie do kabla, znajdującego się wewnątrz plecaka, a następnie podłączyć drugi przewód (ten musicie posiadać już sami) do specjalnie przygotowanego gniazda. Sam port został odpowiednio zabezpieczony i musielibyście się bardzo mocno postarać, by go uszkodzić. Jeśli gracie w bateriożerne Pokemon GO albo Harry Potter: Wizards Unite (które dalej jest spoko), to takie rozwiązanie znacznie ułatwi Wam życie.

Plecak Tracer Metropolitan

Metropolitana dostaniecie już za około 100 złotych i jeśli szukacie dobrze prezentującego się i, co najważniejsze, wytrzymałego plecaka, to warto rozważyć propozycję od firmy Tracer. Pewnie będę używał go zamiennie z Harrierem, zwłaszcza, gdy będę wychodził na miasto albo uczelnię, gdzie nie jest mi potrzebny aż tak duży plecak. Jednak na wyjazdy, czerwono-czarny gigant z serii GameZone sprawdza się idealnie i na pewno zabiorę go na zbliżający się Copernicon.

09 Gamereactor Polska
9 / 10
+
lekki, wytrzymały i estetycznie wykonany; przystępna cena; możliwość podłączenia powerbanka
-
Może okazać się niewystarczający dla osób posiadających laptopy o większej przekątnej ekranu
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości