Podczas gdy cały świat czeka na zapowiedź kolejnej gry z serii Call of Duty od Infinity Ward, najprawdopodobniej Modern Warfare 4, stary dobry Jason Schreier z Kotaku ma dla nas bardzo interesujące szczegóły dotyczące przyszłorocznego Call of Duty.
Źródła Schreiera twierdzą, że akcja Call of Duty 2020 miała zostać osadzona w Wietnamie podczas zimnej wojny, ale relacja deweloperów Raven i Sledgehammer stała się tak napięta, że Activision postanowiło zrezygnować z projektu. Nie oznacza to jednak, że w przyszłym roku nie zobaczymy Call of Duty, ponieważ w raporcie stwierdzono, że ukaże się wtedy Call of Duty: Black Ops 5 od Treyarch, w ramach swego rodzaju zastępstwa.
Niektóre assety stworzone przez Raven i Sledgehammer zostaną wykorzystane w kampanii fabularnej Black Ops 5, więc nie pójdą całkowicie na marne. Oba studia mają również służyć jako wsparcie dla Treyarch, co, miejmy nadzieję, złagodzi liczbę nadgodzin oraz crunch, przez jaki będą musieli przejść deweloperzy mając na rozwój projektu znacznie mniej czasu, niż pierwotnie planowano.
Poprosiliśmy Activision o komentarz i powiadomimy Was, gdy tylko otrzymamy odpowiedź.
Co sądzicie o tych zmianach? Czy jesteście zadowoleni, że Treyarch jako pierwszy stworzy debiutancką odsłonę Call of Duty na PlayStation 5 i nowego Xboksa, czy raczej najpierw wolelibyście zobaczyć projekt Ravena i Sledgehammera?