LIVE
HQ
logo hd live | Pepper Grinder
See in hd icon

Chat

X
      😁 😂 😃 😄 😅 😆 😇 😈 😉 😊 😋 😌 😍 😏 😐 😑 😒 😓 😔 😕 😖 😗 😘 😙 😚 😛 😜 😝 😞 😟 😠 😡 😢 😣 😤 😥 😦 😧 😨 😩 😪 😫 😬 😭 😮 😯 😰 😱 😲 😳 😴 😵 😶 😷 😸 😹 😺 😻 😼 😽 😾 😿 🙀 🙁 🙂 🙃 🙄
      Polski
      Gamereactor
      recenzje
      Assassin's Creed III Remastered

      Assassin's Creed III Remastered

      Powrót do domu po wieloletniej Odysei.

      HQ
      Assassin's Creed III Remastered

      Napiszę to wprost: remaster Assassin's Creed III jako część przepustki sezonowej do Assassin's Creed Odyssey wielokrotnie rozczarowuje. Nie dlatego, że jest to najmniej ciekawa część serii, która niedługo liczbą swoich odsłon prześcignie Final Fantasy - to w końcu ukochana przeze mnie część sagi o Asasynach - ale dlatego, że Ubisoft po prostu nie przyłożył się do wykonania remastera, mimo szumnych zapowiedzi.

      Assassin's Creed III pierwotnie ukazało się w 2012 roku, jedenaście miesięcy po premierze Revelations, a więc przygody Ezia i Connora nie dzieliło wiele czasu. Być może dlatego gracze nie przyjęli tego drugiego z otwartymi ramionami, choć na Metacriticu „trójka" może poszczycić się na każdej platformie oceną powyżej 80 na podstawie kilkudziesięciu recenzji krytyków. User score prezentuje się już nieco gorzej, bo oscyluje wokół liczby 60, ale jedno jest pewne - była to dość kontrowersyjna odsłona, głównie za sprawą zmiany protagonisty. Po trzech częściach pozwalających wcielić się w charyzmatycznego, włoskiego szlachcica, który z młokosa stał się prawdziwym mistrzem asasynów, otrzymaliśmy cichego, często naburmuszonego pół-Indianina, pół-Brytyjczyka. I co jest w „trójce" wspaniałe, to że ona oferuje taką całą trylogię Ezia - w tym przypadku Connora - w jednej grze, pozwalając nam doświadczać historii toczącej się przez kilkadziesiąt lat. Connor jest inny; nieufny, skromny, poszukujący miłości i zrozumienia, rozdarty pomiędzy kulturami, a wreszcie zwyczajnie ludzki. Może i jest zupełnym przeciwieństwem Auditorego, ale też wniósł do serii powiew świeżości, inną perspektywę.

      Assassin's Creed III Remastered
      Nie zapowiada się to dobrze...
      To jest reklama:
      Assassin's Creed III Remastered
      Remaster nieustannie przypomina, za co pokochałam trzecią numerowaną odsłonę serii - między innymi za świetny wątek współczesny.

      Trzecie (choć tak właściwie to piąte) Assassin's Creed odświeżyło również sam setting. Akcję gry tym razem osadzono w Ameryce XVIII wieku. Jesteśmy zatem świadkami wojny o niepodległość kraju, przedstawienia ojców-założycieli, a także wielu znanych wydarzeń historycznych, takich jak herbatka bostońska czy wielki pożar Nowego Jorku. „Trójka" wprowadziła do serii wiele innowacji, w tym najbardziej efektowny i dynamiczny system walki (gracz naprawdę jest w stanie poczuć siłę Connora, gdy ten zamachnie się tomahawkiem) czy chociażby statki, które świetnie urozmaicają rozgrywkę, nie przytłaczają jak w Black Flagu i nie są tak banalne w sterowaniu jak w Odyssey. To również jedyna część, która głębiej porusza wątek templariuszy - ci przestali być pustymi, czarnymi charakterami, a zostali wykreowani na realne osoby, mające swoje cele, które nawet gracz rozumie, a z czasem i sam Connor, starający się pogodzić uczucia do swojego ojca z tym, co słuszne, co powinien uczynić jako asasyn. No i jeszcze najciekawsze sekwencje we współczesności - Desmond, Shaun, Rebecca i William to zróżnicowana i dająca się lubić ekipa, natomiast akrobacje Desmonda podczas wykonywania misji budzą podziw. Ileż ten barman zdołał się nauczyć dzięki setkom godzin spędzonym w Animusie! Aż chciałoby się zagrać w takiego Asasyna opartego wyłącznie na teraźniejszości. Wreszcie Assassin's Creed III to jedna z ostatnich części o prawdziwych asasynach, z rewelacyjnym systemem bractwa, lepszym nawet niż w Brotherhoodzie - pomimo tytułu tego drugiego - którego już żadna późniejsza odsłona nie powtórzyła.

      Za każdy z tych elementów szczerze pokochałam „trójkę", a remastera wyczekiwałam bardziej niż kolejnych części serii. Teraz nowa generacja oferuje już wszystkie Asasyny poza „jedynką". Miejmy jednak nadzieję, że gdy pierwowzór doczeka się odświeżonej wersji (może w ramach season passa do przyszłorocznej odsłony o wikingach?), deweloperzy pokuszą się o większe poprawki niż w przypadku Assassin's Creed III Remastered. Nowa edycja sprawia wrażenie byle jakiej, przygotowanej na szybko, nietestowanej wręcz.

      Assassin's Creed III Remastered
      Ubisoft naprawdę postarał się przy oświetleniu.
      To jest reklama:
      Assassin's Creed III Remastered
      Roślinność na Pograniczu robi wrażenie.

      Ogrywając tytuł na PlayStation 4 Pro doświadczyłam nienaturalnej ilości błędów, choć pamiętam, że oryginał z PlayStation 3 działał znacznie sprawniej. Przede wszystkim w oczy rzuca się masa robali graficznych, jak na przykład przerwy między teksturami, prześwitujący śnieg (przez całą grę ani razu nie natknęłam się na śnieżny obszar, który nie byłby zbugowany, więc nie mogłam w pełni cieszyć się tymi segmentami, a szkoda, bo te robiły na poprzedniej generacji wrażenie zupełnie jak początkowa śnieżyca w Red Dead Redemption 2). Samo oświetlenie zdumiewa, jest tak oszałamiające, że łatwo można by uwierzyć, iż jest to gra z obecnej generacji konsol, gdyby tylko jeszcze podrasowano modele postaci. Bohaterowie naprawdę nie pasują do tych widoków. Niektórzy mają piękne, ostre tekstury, inni przeciwnie - rozmazane i niestaranne. Co ciekawe, zupełnie nie zależy to od „ważności" danej postaci, bo sam Achilles, mentor Connora, nie prezentuje się wybitnie. Tak czy siak, do tego wszystkiego dochodzi zagęszczona roślinność, szczególnie na Pograniczu, co w połączeniu ze wspomnianym oświetleniem wygląda doprawdy obłędnie.

      I choć ta gra światła sprawia niemal wrażenie, jakbyśmy grali w Assassin's Creed: Unity (a to naprawdę wielki komplement), w remasterze występują poważne problemy z cieniowaniem. Noc jest dosłownie czarna - to dobrze, jest to całkiem ciekawy zabieg mający wielu zwolenników, a w sieci co rusz pojawiają się mody, nawet do rodzimego Wiedźmina, które mają uczernić zachód słońca. Należy wtedy udać się do miasta, bo- hola, chyba słyszę niedźwiedzia.

      Assassin's Creed III Remastered
      Czy to choroba?
      Assassin's Creed III Remastered
      Ależ to przepięknie wygląda!

      Wydaje się jednak, że deweloperzy nie przewidzieli, iż gracz może mieć problem z widzeniem w jaskiniach czy chociażby w tej świątyni, w której stacjonuje Desmond z ekipą. W związku z tym wielokrotnie zostałam zmuszona do biegu na oślep, przylepiona do ściany, z nadzieją, że nie stracę zaraz gruntu pod nogami.

      Wciąż w temacie zmian graficznych, ulepszono chyba większość menu: mapę, zarządzanie sklepem, kółkiem broni, craftingiem i tak dalej. W tym przypadku poprawki wyszły na plus - są bardzo czytelne, ładne i intuicyjne. Ułatwiono między innymi rozeznanie w terenie, bo już na mini-mapie jesteśmy w stanie zobaczyć, w którą stronę odwróceni są wrogowie, dzięki czemu prościej jest nam chociażby wykonać pełną synchronizację.

      Assassin's Creed III Remastered
      Nie, w remasterze nie można zabrać Connora do fryzjera.
      Assassin's Creed III Remastered
      Hmmm...

      À propos synchronizacji, te ucierpiały niemal najbardziej. Dodatkowe cele podczas misji często nie wyświetlają się na ekranie. Podczas niektórych rozdziałów w opisie widnieje komunikat, że wszystkie ograniczenia należy spełnić podczas jednej rozgrywki, ale część z nich w ogóle nie zwraca na niego uwagi, część już zwraca (i nie wystarczy wtedy załadować sekwencję od początku - trzeba ją anulować, wrócić do historycznej teraźniejszości i dopiero wczytać ponownie). Czasem dodatkowy cel wykonamy, ale nie zostanie on zaliczony, czasem nie wykonamy, a zostanie - słowem, trzeba być w tym przypadku bardzo uważnym i nie ufać systemowi, a przede wszystkim trzeba uzbroić się w cierpliwość.

      W tym wszystkim szczególnie doskwiera również błąd polegający na nieskończonym spawnowaniu się wrogów, a nawet zwierząt. Spokojne polowanie potrafi przerodzić się w piekło, gdy nagle na obszarze pojawia się ponad dwadzieścia jeleni, a ucieczka z miejsca zbrodni w mieście staje się niemożliwa, gdy atakują nas dziesiątki strażników, których nawet nie ma na mini-mapie, po prostu pojawiają się zza rogu, znikąd. Niepokoi również fakt, że program podczas cutscenek w wątku współczesnym wielokrotnie się zawiesza, wyrzuca do pulpitu i zmraża całą konsolę, wymuszając restart sprzętu.

      Assassin's Creed III Remastered
      Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
      Assassin's Creed III Remastered
      Mimo przeciętnego stanu technicznego remastera Assassin's Creed III to nadal jedna z najlepszych odsłon serii, do której zdecydowanie warto wrócić.

      Szumnie zapowiadanych wielkich zmian przez większość zabawy niestety nie widać - odniosłam jedynie wrażenie, że gra jest znacznie łatwiejsza od oryginału z 2012 roku, ale też od premiery minęło niecałe siedem lat, więc możliwe, że jako gracz nauczyłam się przez ten czas przeróżnych mechanik w innych produkcjach, a zebrane doświadczenie pomogło mi w powrocie do „trójki". Przykładowo, pełna synchronizacja w tej odsłonie zawsze wywoływała u mnie koszmary, a teraz, gdyby nie wspomniane błędy i momenty, kiedy gra nie była wobec mnie sprawiedliwa (pierwsze wspomnienie dziesiątej sekwencji jest przeklęte), w zasadzie każdą misję byłam w stanie od razu przejść zaliczając sto procent.

      Podczas gry wielokrotnie odniosłam wrażenie, że twórcom zależało na pięknym opakowaniu, ale nie zdecydowali się na pogłębienie tego doświadczenia - nie naprawili błędów, tylko dodali nowe... ale przynajmniej mamy na co popatrzeć. To najładniejsza i zarazem najbardziej zbugowana wersja „trójki". Pomimo wymienionych problemów świetnie było powrócić do mojej ulubionej części serii i przekonać się, że nadal jest tak wspaniała, jak ją zapamiętałam. Ocena liczbowa niech będzie rózgą wręczoną dziecku, którego i tak nie da się nie kochać. Oceniam też przede wszystkim techniczne wykonanie remastera, nie grę samą w sobie, ponieważ ta oferuje masę świetnych treści.

      06 Gamereactor Polska
      6 / 10
      +
      Gdyby nie przestarzałe modele postaci, jakość otoczenia w wielu momentach dorównuje AC: Unity; graficzne zmiany w menu; to nadal najciekawsza odsłona serii Assassin's Creed.
      -
      Czerń jest odrobinę zbyt czarna; błędy graficzne; problemy utrudniające pełną synchronizację; grze często zdarza się zawiesić i wyrzucić do pulpitu; brak większych zmian.
      overall score
      to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

      Powiązane teksty



      Wczytywanie następnej zawartości