Riot Control Simulator zapowiedziany na PC i konsole

Riot Control Simulator to gra pozwalająca na wcielenie się w służby strzegące prawa i porządku na ulicach miast. Celem rozgrywki będzie "utrzymanie kontroli oraz zażegnanie niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą rozszalały tłum protestujących". Premiera Riot Control Simulator na PC (Steam) została wstępnie zaplanowana na 2022 r., a w 2023 r. tytuł ma trafić również na konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X/S i Nintendo Switch.

Jak zapowiadają twórcy, Riot Control Simulator zaoferuje wiele zróżnicowanych wyzwań i liczne lokacje nawiązujące do miast z różnych krajów. Rozgrywka ma wymagać dużej dawki sprytu i doboru odpowiedniej dla danej sytuacji taktyki działania. Przygotowywany jest też specjalny system wyborów moralnych.

Gracze dostaną do swojej dyspozycji cały szereg różnych możliwości i zróżnicowany sprzęt do wykorzystania, w tym m.in. ciężkie pojazdy, armatki wodne, a nawet czołgi.

Zróżnicowane mają być również metody radzenia sobie z tłumem - od prób ugodowego stłumienia protestu do brutalnej i bezwzględnej pacyfikacji. Twórcy podkreślają, że przykładowo w zwartej formacji możliwe będzie wyłapanie najbardziej agresywnych protestujących, ale nie zabraknie też bardziej niestandardowych rozwiązań opartych np. na prowokacji i infiltracji.

Nowy symulator to wspólny projekt wydawniczy Games Box S.A. oraz Ultimate Games S.A. Nad grą pracuje polskie studio Corpix Games.

„Współczesny świat jest pełen niepokojów, a praktycznie każdy dzień przynosi informacje o protestach wybuchających w różnych częściach świata. Czasem są to ruchy spontaniczne, ale czasem biorą w tym udział także zorganizowane i przeszkolone jednostki. W każdym jednak przypadku jest to duże wyzwanie dla policji i innych służb państwowych, co zamierzamy realistycznie ukazać w tej grze. W pracach nad Riot Control Simulator kładziemy więc duży nacisk na szczegóły i detale, by gracz mógł dokładnie poczuć, jak takie sytuacje wyglądają z perspektywy służb" - mówi CEO Games Box S.A., Tomasz Supeł.

Do kompletu brakuje jeszcze tylko dopisku o pacyfikowaniu lewicowych terrorystów. Cóż, biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną w kraju i na świecie, Riot Control Simulator z pewnością wywoła kontrowersje. Szkoda, że symulator nie zaoferuje chociaż jakiejś kampanii fabularnej. Wybrano jednak stronę "pacyfikacji" tłumów, a nie tworzenia ruchów społecznych, które mają doprowadzić do zmian w państwie. Jak zauważa Szymon Radzewicz z redakcji Spider's Web: "Obawiam się jednak, że Riot Control Simulator może zamienić się w grę dla internetowych frustratów, wpadających w tłum wirtualnych protestujących z pałką w ręce. Maltretowanie obywateli w świetle prawnego monopolu państwa na przemoc to spłycenie tematu o gigantycznym potencjale" - i ja mogę się pod tym tylko podpisać.