Polski
Gamereactor
recenzje
Roarr! The Adventures of Rampage Rex

Roarr! The Adventures of Rampage Rex

Zdeptani przez Panią T-Rex.

HQ
Roarr! The Adventures of Rampage Rex

Żyjemy w czasach, w których nowe gry krzyczą do nas z ekranu piękniejszą grafiką, coraz większymi światami i bardziej epicką muzyką. Czasami jednak gdzieś zatraca się w tym wszystkim czysta radość płynąca z grania. Chociaż daleki jestem od stwierdzenia, że kiedyś było lepiej - uważam, że najlepsze dopiero przed nami - tak nie ukrywam, że coraz częściej siadam do konsoli po to, by po prostu cieszyć się grą. A jeśli tytułem można podzielić się ze swoją pociechą, to już w ogóle wszystko nabiera rumieńców.

Od razu zaznaczę, że Roarr! jest grą specyficzną. Jeśli odpalicie ją samotnie, prawdopodobnie odbijecie się od niej niczym piłeczka z kauczuku. Choć całkiem ładna i przejrzysta, łatwo uznać ją za maleńki produkt, obok którego zazwyczaj przechodzi się obojętnie. Prawda jest taka, że dorosła osoba prawdopodobnie nie znajdzie w grze nic ciekawego na więcej niż pół godziny. Po tym czasie zaczynają padać pytania „po co?", „dlaczego?" i bardziej filozoficzne „dokąd zmierzamy?". A jak się okazuje, zmierzamy najczęściej w miasto, ale tu, uwaga... wyłącznie z małym potworem u boku, no, chyba że jesteście akurat w trakcie mocno zakraplanej imprezy - wówczas też będziecie się dobrze bawić.

Roarr! The Adventures of Rampage Rex
Różowa ośmiornica? Aż głupio bić...
To jest reklama:
Roarr! The Adventures of Rampage Rex
Jedz mięso! Będziesz wielki i silny.

Tak czy inaczej, dzieci są tu Waszą największą bronią i nawet przez moment nie wahajcie się ich użyć. Gra potrafi sprawiać frajdę przy rodzinnych posiedzeniach i w dobrym towarzystwie. Ale czym tak naprawdę jest sama produkcja? Cała zabawa polega na wskoczeniu w skórę T-Rexa (lub też kilku, biorąc pod uwagę kooperacyjny styl zabawy) i ratowaniu ziemi przed hordą dziwacznych obcych. Jak jednak dobrze wszyscy wiemy, T-Rex nie tylko nie potrafi podrapać się po plecach, ale również nie należy do stworzeń delikatnych, tak więc z wdziękiem niszczy przy tym połowę miasta. Gdybym miał analizować „fabułę", stwierdziłbym, że czasem to my jesteśmy większym złym niż obcy, na szczęście w tym przypadku robić tego nie muszę, tak więc po prostu sprawę zostawmy.

Rozgrywka jest do bólu prosta, choć czasami do najłatwiejszych nie należy. Natomiast polygonowa grafika w piękny sposób przywołuje wspomnienia starszym i podoba się młodszym graczom. Ogólnie nie jest to jakieś mistrzostwo świata, ale na potrzeby ekranowej rozwałki w pełni wystarcza. Przynajmniej na moment, jak już wcześniej wspomniałem. Szybko bowiem wkrada się monotonia i zaczyna wiać nudą. Niestety, po chwili grania nawet dzieciaki ochoczo powracają do innych, bardziej złożonych, ale ciekawszych tytułów. Jasne, biorąc pod uwagę genezę powstania gry, a musicie wiedzieć, że twórca stworzył ją dla własnych dzieci, wszystko wydaje się naprawdę piękne. Aczkolwiek w chwili, gdy pełnoprawna odsłona gry trafiła na rynek, również i wymagania konsumentów diametralnie wzrastają.

Roarr! The Adventures of Rampage Rex
Pobudka!
To jest reklama:
Roarr! The Adventures of Rampage Rex
Kolejny dzień, kolejna wyspa i kolejne miasto do zniszczenia.

Jako pełnoprawny produkt Roarr! The Adventures of Rampage Rex niestety zawodzi i nawet patrząc na segment, w którym powstał, nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Jeśli satysfakcjonuje Was pół godziny radochy, uderzajcie śmiało, zwłaszcza że gra nie jest jakoś specjalnie droga. Pamiętajcie jednak, że nie jest to czas potrzebny na ukończenie tytułu, lecz minuty odliczające z wolna narastające w Was znudzenie. Po ich upływie prawdopodobnie do gry już nie powrócicie, chyba że jakimś cudem Waszemu dziecku znudzi się Minecraft czy gry z wąsatym hydraulikiem w roli głównej. Jak duża jest jednak na to szansa?

03 Gamereactor Polska
3 / 10
+
Przejrzysta, aczkolwiek prosta grafika, T-Rex i różne warianty wyglądu, niska cena, potrafi bawić...
-
...ale tylko przez moment i w towarzystwie dziecka, szybko wkradająca się monotonia, powtarzalność, problemy techniczne, sterowanie mogłoby być lepsze.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości